Do dzisiejszego wpisu na temat ważności i sensu pierwszego kontaktu skóra do skóry z dzieckiem, zainspirowały mnie dwie porady laktacyjne, które odbyłam.
Jednej mamie nie była dana taka możliwość bezpośrednio po narodzinach dziecka ze względu na poważną wadę u dziecka a druga marzyła o nim jak i o porodzie naturalnym, ale sytuacja się skomplikowała i urodziła wcześniaka.
Czy już nic nie da się zrobić, jeśli takie sytuacje mają miejsce?
Czy, jeśli wszystko przebiega naturalnie i bez komplikacji, ma sens kangurowanie przez mamę czy tatę?
Od dawna rodzice z wielką nadzieją czekają na ten wyjątkowy moment przywitania zaraz po porodzie. Aktualnie dokument Standard Opieki Okołoporodowej dba prawnie o możliwość przeprowadzania tego kontaktu we właściwy sposób i zawsze, kiedy tylko stan mamy i noworodka na to pozwala.
Kiedy jednak nagie dziecko (bez ubrań, kocyków czy pieluszek) nie może zostać położone bezpośrednio po porodzie na równie nagim ciele mamy, kangurowanie może przejąć tata.
Kontakt ten powinien trwać nieprzerwanie tzn. że, noworodek nie powinien być zabierany na ważenie, mierzenie, ocenę w skali Apgar lub inne rutynowe czynności z ciała mamy a pępowina powinna zostać przecięta, kiedy spokojnie na mamie leży.
Oględziny szyjki czy ewentualne szycie krocza również nie jest przeciwwskazaniem do kontynuowania STS (ang. skin-to-skin).
W tym magicznym czasie powitania, w bezpiecznej przestrzeni matczynych rąk, jej zapachu i ciepła, noworodek powinien zacząć manifestować ruchami głowy w kierunku brodawki, szukaniem i ssaniem paluszków) chęć przystawiania się do piersi.
Zalecana forma pomocy osoby asystującej przy porodzie jest „hands-off” czyli pozwolenie mamie samej ułożyć dziecko do karmienia z ewentualnym instruktażem słownym.
Idealnie przeprowadzony kontakt trwa nieprzerwanie przez 2 godziny.
Naukowcy zajmujący się badaniem procesów fizjologicznych i emocjonalnych, zachodzących w ciele i mózgu matki dziecka, są przekonani, że realizując wczesny, nieprzerwany kontakt STS połączony z pierwszym karmieniem piersią w sposób prawidłowy, wpływamy korzystnie na ich dalszy przebieg.
Jako CDL mogę to z całym przekonaniem potwierdzić.
A co zrobić, jeśli nie może on być przeprowadzony na mamie zaraz po narodzinach noworodka?
Role tą przejmuje ojciec dziecka z ta jedną różnicą, że piersią nie nakarmi ,dlatego jeśli można wrócić do kontaktu STS z mamą, każdy z personelu medycznego powinien o to zadbać.
W takim razie, co zrobiły mamy z moich wizyt, gdzie ani tata ani one same nie mogli kangurowania przeprowadzić.
Czy już wszystko przepadło?
Otóż nie
Mamy wróciły do kangurowania przynajmniej godzinę dziennie.
Ania po powrocie z pierwszej operacji Any, swoją 8 tygodniową córeczkę kangurowała, kładąc ja po karmieniu na swojej nagiej skórze, gdzie Ana była tylko w pampersie grzana przez ciało mamy i przykryta kocykiem.
Tata też często to robił.
Mama Zosi już po jednej dobie mogła wrócić do kangurowania, kiedy maluszek przestał przebywać w inkubatorze, ale nie wiedziała, że jest to takie ważne i, że można zawsze do tego wrócić.
Poprosiłam o to na wizycie, czym ona była zaskoczona jak i uradowana.
Teraz czekam na dalszy ciąg ich jedzeniowych historii w których kangurowanie, pełzanie oraz czas spędzony na brzuszku odgrywa znaczącą rolę.